Mam synka w wieku 2,5 roku. Michał jeszcze nic nie mówi, oprócz tego że czasem wyrwie mu się "baba''. Bardzo się tym martwię, ponieważ byłam u różnych lekarzy i każą mi jeszcze czekać, a ja nie wiem co robić. Laryngolog powiedział, że wszystko jest ok. Pomóżcie, doradźcie.
Witam. Większość dzieci w tym wieku rzeczywiście już mówi, a przynajmniej zaczyna, ale nie jest to regułą. Jeśli wszyscy lekarze, u których pani była, łącznie z laryngologiem twierdzą, że synkowi nic nie jest, zdecydowanie proszę poczekać. Być może synek zacznie mówić wtedy, kiedy nie będzie odczuwał presji otoczenia. Czasami gdy rodzicom bardzo na czymś zależy, ich działania odnoszą odwrotny skutek.
Niektóre umiejętności, a do nich należy także mowa, dzieci nabywają indywidualnie - niektóre budują proste zdania przed drugimi urodzinami, inne nie mówią prawie nic do trzeciego roku życia. Oczywiście możemy próbować pobudzać dziecko do mówienia, ale proszę się starać nie robić nic na siłę, ponieważ wtedy Michał może się zniechęcić. Każdą próbę mówienia proszę chwalić i nie krytykować gdy coś mu nie wyjdzie. Jeśli dużo pani rozmawia z synkiem, czyta mu, to prędzej czy później zacznie to procentować.
awsze zachęcam też rodziców, aby dzieci w tym wieku w miarę możliwości przebywały w grupie rówieśniczej. Jeśli mają państwo taką możliwość, to proszę zapisać synka na zajęcia, w których uczestniczą jego rówieśnicy. Zdecydowanie szybciej i łatwiej przychodzi dzieciom mówienie, gdy przebywają wśród dzieci w tym samym wieku i nieco starszych. Ale przede wszystkim proszę Michałowi dać czas i spróbować się nie zamartwiać. Jeśli synek skończy 3 lata i nadal nie będzie nic mówić, wtedy proszę udać się z nim do logopedy po poradę.
Please login or Register to submit your answer