Ogrzewasz mieszkanie paląc w kotle? Zużywasz przy tym nadmierne ilości węgla lub drewna, a podczas palenia cała okolica pokrywa się gęstym dymem z Twojego komina? To nie dziwne, jeśli posiadasz piec górnego spalania, a takich jest obecnie najwięcej, i rozpalasz w nim ogień tradycyjnie, czyli od dołu. Jeżeli zmienisz swoje przyzwyczajenia i zaczniesz rozpalać wkład od góry, to zużycie węgla spadnie nawet o 1/4, a drewna być może jeszcze więcej. Wystarczy zastosować się do kilku poniższych rad.
Rozpalanie od dołu
Przy tradycyjnym rozpalaniu w piecu, czyli ułożeniu rozpałki na spodzie, zakrycie jej drewnem i późniejszym dodawaniu na wierzch kolejnych porcji węgla, opał znajdujący się na wierzchu, zanim zajmie się ogniem, będzie się osuszał wydzielając parę wodną i gazy. Teoretycznie gazy te powinny się spalać, jednak łączą się one z parą wodną, co uniemożliwia ich zapłon, i wędrują w górę, a wraz z nimi spada kaloryczność węgla. Gęsty dym uchodzi kominem przy okazji osadzając się na jego ścianach jako sadza i mocno go zanieczyszczając. Dodatkowo cierpi cała okolica, bo zabrudzeń doznaje także wywieszone na dworze pranie, drobinki sadzy wpadają do mieszkań przez uchylone okna, a dym gryzie w oczy i gardło wszystkich sąsiadów.
Plusy rozpalania od góry
Dlatego też osobom posiadającym kotły górnego spalania zaleca się zmianę metody opalania pieca. Zamiast tradycyjnego wkładu, najpierw uzupełniamy palenisko węglem, na nim układamy trochę drewna (po całej powierzchni węgla), a dopiero na wierzchu rozpałkę. W ten sposób wkład zacznie palić się od góry, dzięki czemu niżej ułożony węgiel dalej będzie osuszany, jednak tym razem jego opary, żeby wydostać się kominem na zewnątrz, będą musiały przejść przez rozpaloną górną warstwę gdzie ulegną spaleniu. Odzyskamy energię, która do tej pory uciekała nam wraz z cugiem, a dzięki temu będziemy zużywać mniej węgla. Ponadto spalanie odgórne sprawia, że:
- dym to właściwie lekko widoczna mgiełka złożona niemal z samej pary wodnej
- mniej zanieczyszczasz środowisko, bo z dymu wypalane są trujące substancje
- nie musisz co jakiś czas dokładać węgla do paleniska, dzięki czemu nawet w nocy masz ciepło, a jednorazowe rozpalenie ogrzewa mieszkanie nawet przez cały dzień (w zależności od pieca i rodzaju paliwa)
- powstaje mniejsza ilość popiołu, czyli ruszt się tak nie zabija i powietrze spokojnie może cyrkulować w komorze spalania
Minusy rozpalania od góry
Ale żeby nie było tak pięknie, rozpalanie odgórne ma również kilka minusów. Największy to taki, że kocioł potrzebuje więcej czasu, aby się nagrzać. Nie trwa to jakoś szczególnie długo, ale niekiedy schodzi przy tym nawet 60 minut. Poza tym w czasie palenie nie ma możliwości dokładania kolejnych porcji węgla. Nowy wkład trzeba będzie rozpalać jeszcze raz albo wcześniej zebrać pozostałości żaru np. do wiaderka, wsypać do paleniska węgiel i na wierzch wyłożyć zebrany żar. Samo rozpalanie też do najprostszych nie należy i trzeba po prostu nabyć w tym doświadczenia.
O czym warto wiedzieć
Piec spalania górnego to taki, w którym dym odprowadzany jest górą (wlot komina znajduje się nad paleniskiem), natomiast piec spalania dolnego zaciąga powietrze pod ruszt.
Pamiętać należy, że piec powinien być możliwie w jak najlepszym stanie. Wszelkie nieszczelności spowodują większe zaciąganie powietrza, co może się skończyć przegrzaniem wody i doprowadzić do wad w instalacji wodnej. Oczywiście drożność kominów i stan techniczny pozostałych komponentów również nie powinien odbiegać od standardu, ale to norma i tyczy się nie tylko spalania od góry.
Początkowo nie wykładamy całego paleniska węglem. Najlepiej użyć do tego połowy porcji, jaka zmieściłaby się w piecu, rozpalić ją i obserwować czas spalania oraz temperaturę (pomocne są kotły wyposażone w elektroniczne czujniki i program sterujący np. dmuchawą). Z kolejnymi dniami można zwiększać dawkę, aż uzyskamy optymalne osiągi.
Przygotowując się do rozpalenia w piecu, na sam spód paleniska należy wyłożyć najgrubsze węgle lub szczapy drewna, a na nie te mniejsze. Dolne drzwiczki należy lekko uchylić, a w górnych otworzyć otwory napowietrzające. Jeżeli rozpałka słabo się pali lub gaśnie (zakładając, że użyłeś suchego drewna) otwórz szerzej dolne drzwiczki. Natomiast jeśli dym nadal będzie gęsty i ciemny, to będzie to wskazywało na zbyt mocne zaciąganie powietrza do paleniska, wtedy należy przymknąć dolne drzwiczki lub zmniejszyć obroty dmuchawy, jeżeli piec taką posiada. Metodą prób i błędów ustalamy najlepsze ustawienie, które później będziemy stosować cały czas.
W pierwszych dniach warto co jakiś czas zaglądać do kotłowni i kontrolować pracę pieca.
I to tyle najważniejszych informacji. A teraz sam sprawdź o ile spadnie zużycie węgla/drewna w Twoim piecu, kiedy zaczniesz rozpalać odgórnie. Wystarczy tydzień, żeby zaobserwować dość sporą różnicę na korzyść spalania górnego. Oczywiście, przy założeniu, że piec jest w dobrej kondycji i nie zaciąga nadprogramowego powietrza różnymi szczelinami.
Please login or Register to submit your answer