Witam
Kiedyś mogłam się dogadać z synem, ale odkąd poszedł do pierwszej klasy (7-latek) zachowuje się coraz gorzej. Rozmawiałam parę razy z wychowawczynią, z synem i jest gorzej.
Np. nie słucha, robi co chce, nie wykonuje poleceń, a od paru dni wchodzi pod ławki klasowe i siedzi albo leży pod jedną ławką... Będę próbowała dalej rozmawiać z nim i z nauczycielką, ale nie wiem, czy to coś daje, skoro jest gorzej
Witam Panią
Jeśli wcześniej nie było opisywanych przez Panią problemów z synem, to przyczyn zmiany zachowań można byłoby próbować szukać w szkole, w otoczeniu syna, w jego akceptacji bądź jej braku, jeśli chodzi o szkolne obowiązki. Czytając Pani list zastanawiałam się, na ile syn był (jest!) dojrzały do podjęcia szkolnej nauki, na ile jest w stanie sprostać szkolnym wymaganiom, narzuconym obowiązkom, zaakceptować nowe normy, reguły, wytrwać w sytuacjach zadaniowych?
Nie myślę tutaj tylko o jego poziomie intelektualnym, ale też o emocjonalnym. Bywa, że dzieci rozwinięte intelektualnie, niestety emocjonalnie nie są gotowe do mierzenia się z obowiązkami, do współpracy w grupie, do funkcjonowania na płaszczyznach zadań - społecznych i emocjonalnych. Nie napisała Pani nic więcej o synu, o tym, jak dotąd radził sobie z rówieśnikami, na ile jest samodzielny, na ile potrafi panować nad emocjami, słuchać poleceń i koncentrować uwagę na zadaniach. To wszystko wpływa na jego zachowania.
Nie wpadałabym w panikę, nie zamartwiałabym się na wyrost, ale szukałabym przyczyn. Rozmowa z nauczycielką to jeden kierunek poszukiwań. Spotkanie ze szkolnym psychologiem to drugi kierunek. Każda szkoła jest pod opieką psychologa, każda ma możliwość konsultowania uczniów i z tej możliwości skorzystałabym. Zachęcałabym do wizyty u psychologa najpierw bez syna, by spokojnie przedstawić problemy. Zapewne w dalszej kolejności psycholog poprosi o spotkanie z synem.
Nie wykluczam, że będzie robił badania, w tym również te, które ocenią poziom dojrzałości syna na różnych płaszczyznach. Być może będzie oceniał jego funkcjonowanie w klasie. Nie wiem, w jak licznej klasie uczy się Pani syn. Jeśli jest to duża klasa, to sytuacja jest trudniejsza dla nauczyciela i trudniejsza dla uczniów wymagających specjalnej uwagi.
W małej grupie o wiele łatwiej nawiązać kontakt z każdym dzieckiem, łatwiej nazywać oczekiwania i łatwiej je egzekwować. Jeśli klasa jest duża i znajdzie się w niej kilkoro dzieci z różnymi problemami - koncentracją, pobudliwością, ruchliwością, to sytuacja dla każdego z nich zaczyna być trudna.
Warto więc przyjrzeć się zachowaniom syna w kontekście szkolnej klasy. Być może zachowania kolegów mają wpływ na zachowania Pani syna? Warto uzyskać więcej informacji o tym, jak syn funkcjonuje w klasie, na ile korzysta z lekcji. Nie zamartwiałabym się na wyrost, nie wyciągała pochopnych wniosków, nie wymyślała kar za złe zachowania, ale starała się zrozumieć sytuację, znaleźć przyczyny.
Jeśli zrozumie, dlaczego warto zachowywać się inaczej, będzie starał się tak zachowywać. Jeśli tylko będzie obawiał się kar, prawdopodobnie zmiana nie będzie działała w krótkim czasie i powrócą naganne zachowania. Proszę skorzystać z pomocy specjalisty, jeśli czujecie Państwo, że Państwa prośby i groźby nie działają. Życzę powodzenia w wychowawczych zmaganiach. Pozdrawiam.
Please login or Register to submit your answer