Witam!
Mam duży problem. Moja córeczka, która mu już 5 miesięcy, przyzwyczaiła się do zasypiania na rękach. Po części to nasza wina, ale częściowo jest to spowodowane tym, że ma refluks żołądkowo-przełykowy. Gdy bardzo ulewała, zawsze po jedzeniu nosiliśmy ją długo i wtedy najczęściej zasypiała.
Teraz chcielibyśmy zmienić ten nawyk zasypiania, ponieważ córcia waży już 9 kg i jest mi ciężko ją nosić. A zasypia na rączkach zarówno na dzienne drzemki, jak i na noc.
Od wczoraj uczymy Maję zasypiać bujając ją na kolanach. Jednak ona straszliwie płacze, a kiedy już z wielkim bólem zaśnie, budzi się po 15 minutach z płaczem. Myślałam, że każde kolejne usypianie będzie lepiej wyglądało, ale tak nie jest. Nie wiem co robić, ponieważ daleka jestem od metod ferberowskich, czyli zostawiania dziecka w łóżeczku do wypłakania. Jednocześnie nie chcę nosić córeczki do snu.
Czy są jakieś łagodne dla dziecka metody zmiany nawyków? Czy może zaczęłam naukę zasypiania w nieodpowiednim momencie? (córeczka skończyła 23 tygodnie, ma dwa ząbki, więc problem z zaśnięciem z powodu ząbkowanie odpada).
Bardzo proszę o jakieś rady.
Pozdrawiam
Mama Majki
Witaj Mamo Majki
To, jak zasypia dziecko, jest wynikiem wielu czynników, począwszy od osobowości samego malucha, poprzez nawyki panujące w rodzinie, m.in. stosowanie rytuałów zasypiania, a skończywszy na różnych dolegliwościach, które wpływają na higienę snu.
Refluks, o którym piszesz, to niewątpliwie jeden z czynników przeszkadzających. Nie napisałaś, w jaki sposób karmiona jest Majka, więc trudno prognozować, co byłoby lepsze w tej sytuacji. Ponadto pojawienie się dwóch ząbków to dopiero początek. Proces ząbkowania przebiega indywidualnie u dzieci, z dużym naciskiem na indywidualnie. A to oznacza, że mała jest niespokojna na długo, zanim ząb będzie widoczny w dziąśle.
Poza tym pięciomiesięczny bobas może jeszcze nie umieć zasypiać, ale od tego są treningi snu dla maluchów. Proponuję poszukać metod układania Majki do snu pod kątem jej indywidualnych potrzeb. Skoro lubi zasypiać noszona na rękach, widocznie bardzo potrzebuje bliskości, co jest naturalne w jej wieku. A kołysanie powoduje, że poprzez ciepło i dotyk uspokaja się i relaksuje.
Spróbujcie masażu Shantalla, chustonoszenia lub zasypiania z małą wtuloną brzuch do brzucha. Rodzic siedzi w pozycji półleżącej, wygodnie w fotelu lub na kanapie, dziecko siedzi przodem do rodzica, na jego kolanach. Trzeba dziecko przytulić do swojej klatki piersiowej, okryć kocykiem lub kołdrą i delikatnie kołysać, głaszcząc plecki. Można nucić spokojną melodię, mówić szeptem do malucha ciepłe słowa.
Jest to forma wspólnego relaksu po całym dniu. Dziecko najlepiej wycisza się, kiedy czuje, że rodzic też jest zrelaksowany. Najważniejsze, żeby nie zakładać, że w określonym wieku i w jak najszybszym czasie dziecko przestawi się na inny nawyk zasypiania.
Można i trzeba nauczyć dziecko spokojnego, samodzielnego zasypiania, uwzględniając jego indywidualne predyspozycje i potrzeby.
Powodzenia
Please login or Register to submit your answer