Kod da Vinci (The Da Vinci Code) 2006 – Cały Film • Online • Recenzja • Gdzie obejrzeć za darmo?
Recenzje oraz Filmy Online Thriller

Kod da Vinci (The Da Vinci Code) 2006 – Cały Film • Online • Recenzja • Gdzie obejrzeć za darmo?

Naprawdę współczuję Leonardowi Da Vinci. Malując jedno ze swoich największych dzieł, widocznie zapomniał namalować Graala! Mozliwe też, że ów kielich został po prostu zamazany przy licznych renowacjach na przestrzeni wieków, ponieważ obraz ze względu na technikę, w jakiej został namalowany, musiał być bardzo często konserwowany. Takie rzeczy są po prostu zrozumiałe, bo nikt nie jest w stanie sprawdzić co się działo ze ściennym malowidłem przez ostatnich 500 lat. Po co więc podciągać pod niewinny błąd teorię spiskową dziejów? Dla kasy oczywiście!

Informacje dotyczące filmu: Kod da Vinci (The Da Vinci Code) (2006)

Reżyseria: Ron Howard
Scenariusz: Akiva Goldsman
Zdjęcia: Salvatore Totino
Muzyka: Hans Zimmer
Scenografia: Allan Cameron
Producent: John Calley, Brian Grazer
Gatunek: Thriller, Kryminał
Produkcja: USA
Dystrybucja: United International Pictures
Studio: Columbia Pictures
Czas trwania: 149 min.
Na podstawie: powieści Dana Browna „Kod Leonarda da Vinci”

Recenzja Filmu: Kod da Vinci (The Da Vinci Code) (2006)

Ale zacznijmy od początku. Saurniere, kustosz z Luwru, zostaje zastrzelony w swoim miejscu pracy przez tajemniczego mnicha. Zanim umiera, daje jednak radę zostawić tajemniczą wiadomość dla swojej wnuczki, Sophie Neveu, zajmującej się kryptologią młodej Francuzki. Okazuje się też, że na kilka godzin przed śmiercią próbował porozumieć się z, granym przez Toma Hanksa, znawcą znaków religijnych, profesorem Robertem Langdonem. Ściągnięci na miejsce zbrodni przez policję naukowcy powoli odkrywają, że są świadkami tajemnicy, która na zawsze może zmienić oblicze religii. Łatwo jednak nie będzie, bowiem na zachowaniu tajemnicy zależy nie tylko Kościołowi i Opus Dei, ale także policji, oraz całej masie pobocznych postaci, które są w stanie zabić lub oddać życie za sprawę.

Nasi głównie bohaterowie są w ciągłym pędzie. Ściga ich nawiedzony mnich, żądny pieniędzy bankowiec, a także policja, której szef podejrzewa Langdona o morderstwo. Wszyscy są jednak niejako kierowani przez Złego i Demonicznego biskupa z Opus Dei, granego przez Alfreda Molinę. Wrogów jest jeszcze więcej, ale o tym widz musi się sam przekonać, bo są oni związani ze zwrotami akcji, o których nie chcę pisać, żeby nie zepsuć i tak już wątpliwej przyjemności z oglądania.

Od początku wiadomo było, że ekranizacja kontrowersyjnej powieści Dana Browna przyciągnie do kin miliony, jednak twórcy, by ostatecznie przekonać niezdecydowanych, zatrudnili ścisłą czołówkę kina amerykańskiego i europejskiego. Właściwie wszystkie, znaczące dla filmu postaci, odgrywane są przez znanych aktorów. Tym bardziej jest mi przykro, ponieważ cały potencjał aktorski duetu granego przez Toma Hanksa i Audrey Tautou został zmarnowany. Główni bohaterowie nijak nie potrafią zainteresować widza swoim losem, bo ich role są najzwyczajniej w świecie źle napisane. Hanks jest powolny i monotonny, a Tautou zwyczajnie nudna. Obydwoje biegają właściwie w kółko, trzymając się za ręce i trafiają na kolejnych wrogów. Nie ma w ogóle mowy o jakiejkolwiek psychologii bohaterów, jak to zazwyczaj bywa w filmie amerykańskim. O Langdonie wiemy tylko tyle, że kiedyś wpadł do studni i teraz ma klaustrofobię, a o Neveu, że po kłótni z dziadkiem uciekła z domu. Właściwie tylko Ian Mckellen, jako profesor Teabing, podstarzały miłośnik angielskiego stylu bycia i wielki przeciwnik chrześcijaństwa, spisał się na medal. Jest taki, jaki być powinien, lekko szurnięty wygaduje swoje herezje, żartując sobie ze wszystkich i wszystkiego. To dzięki niemu akcja filmu na chwilę przyspiesza, coś nowego zaczyna się dziać.

Z czarnymi charakterami jest trochę inaczej. Na pierwszym planie mamy bardzo dobrego Paula Bettan’yego, w roli mnicha Silasa. To chyba jedyna postać, w której możemy zobaczyc jakąś głębszą psychologię. Jest zagubiony, nie wie co robić, ma nawet moralne wątpliwości. I co najważniejsze, bardzo dobrze to po nim widać. Z resztą antybohaterów jest już trochę gorzej. Alfred Molina, jako biskup, główne filmowe wcielenie zła, spisuje się co prawda całkiem nieźle, ale Jean Reno, w roli komisarza policji jest bardzo kiepski. Zważając na doświadczenie Reno w takich rolach, można przypuścić, że wina nie tkwi w jego grze, a w kiepskim scenariuszu.

Dotychczas ani słowem nie wspomniałem o głupocie samej intrygi. Zarówno książka, jak i film zakłada bowiem, że jesteśmy oszukiwani przez Kościół od dwóch tysięcy lat. Jest to teoria odważna, ale po przyjrzeniu się rzekomym „dowodom” dokładnie widać, jak Brown bawi się i manipuluje wyobraźnią co naiwniejszych czytelników i widzów. Nawet nie chcę tu przytaczać wszystkich nieścisłości w teorii Browna, bo to temat na oddzielny tekst. Zresztą zrobił to już wielokrotnie polski Kościół w licznych tekstach. I to właśnie najróżniejsze „klątwy” Kościoła są największą reklamą dla tego filmu, bo od wieków wiadomo, że zakazany owoc smakuje najlepiej.

Gdzie obejrzeć za darmo film: Kod da Vinci (The Da Vinci Code) (2006)

Obecnie film „Kod da Vinci (The Da Vinci Code) (2006)” można obejrzeć tylko za pośrednictwem płatnych platform VOD.

Post Comment