Wiedziałem, że prędzej niż później legenda powróci na duży ekran. Każdy z Nas w młodości oglądał serial z przygodami owego dzielnego zbója, który zabierał bogatym i oddawał biednym. Cała Polska śmiała się do rozpuku z Pyzdry i Kwicoła, panie mdlały na widok rosomaka na klacie Perepeczki, a panowie szeleścili patrząc na Marynę. Film i serial Passendorfera to dziś już czysta klasyka polskiego kina, a nie był to pierwszy kontakt z legendarnym Janosikiem. Wcześniej już w 1921 Słowacy nakręcili swój film, potem jeszcze dwukrotnie sięgali po najsłynniejszego Harnasia. I tak oto kolejny bohater ludowy wkupił się w łaski celuloidowego świata.
Obsada Filmu: Janosik. Prawdziwa historia (2009)
Reżyseria: Agnieszka Holland, Kasia Adamik
Scenariusz: Eva Borušovičová
Zdjęcia: Martin Strba
Muzyka: Antoni Łazarkiewicz
Scenografia: Frantisek Liptak, Marek Zawierucha
Producent: Violetta Kamińska, Izabela Wójcik, Dariusz Jabłoński, Rudolf Biermann
Gatunek: Kostiumowy, Przygodowy
Produkcja: Polska, Węgry, Słowacja
Dystrybucja: Syrena Films
Studio: HBO Films
Czas trwania: 120 min.
Recenzja Filmu: Janosik. Prawdziwa historia (2009)
Janosik po klęsce powstania Rakoczego zostaje wcielony do cesarskiej armii. Uwalnia przywódcę zbójników Tomasza Uhorcika. Za pieniądze od bandyty ojciec wykupuje ze służby syna. Juraj powraca w rodzinne strony, gdzie jego dawna ukochana oświadcza mu, że niedługo wychodzi za mąż za innego. Zawód miłosny i przeżycia wojenne ułatwiają podjęcie decyzji o zbójowaniu. Przejmuje schedę po Tomaszu i powoli staje się najsłynniejszym Harnasiem.
Ciekawość ma została zaspokojona, jednak nie otrzymałem tego, na co liczyłem. Pomimo jakże chwalebnej chęci pokazania prawdziwego oblicza Janosika (na co wskazuje podtytuł tegoż filmu) więcej tu bajania dla potłuczonych niż historycznej prawdy. Wyszła w sumie ciekawa opowiastka o góralach rodem ze Słowacji, ale nic więcej. Nie pomaga duży budżet. Widać staranność w dobrze strojów, broni i różnych tego typu dupereli kostiumowych jak i scenograficznych. Lecz to tylko łabędzi śpiew.
Sporo tu magii, bajania, legend i baśni. Poszukiwanie mitycznego kwiatu paproci, pogańskie święto Kupały, czarownica wróżąca z ręki, kart i czego tam się da, wizja z Matką Boską, diabeł kuszący. Trochę sporo tych bajania wmieszanych w niby prawdziwą historię Juraja Janosika. Niektóre motywy – szczególnie te związane z ludowymi podaniami (czarownice, noc Kupały) wypadają porządnie. Jednak wizja kroczącej po wodzie Matki Boskiej w swej jakże żenująco-cukierkowej tonacji to straszna lipa. Objawienie się jej to jakieś totalne nieporozumienie. Zupełnie nie rozumiem, jaki przyświecał cel w pokazaniu jarmarcznej wersji Matki Boskiej.
Największa porażka to sposób kręcenia. Po raz już nie wiem, który muszę znów ponarzekać na totalną dziadowiznę odstawianą przez operatorów kamer. Te wszędobylskie kręcenie z ręki, trząchanie się obrazu w każdej możliwej scenie może osoby chore na padaczkę doprowadzić do ataku. Nie spodziewałem się tego po Pani Holland i jej córce. Tak masakryczny sposób realizacji najważniejszego czynnika w filmie, czyli wizji to balast, którego nie uciągnie sprawnie poprowadzona historia, czy miło skomponowane sceny walk. ADHD kamerzysty to grzech główny tego filmu. Wielokrotnie zamiast pokazać piękne ujęcia gór kręcone ze statycznej kamery widzimy przewalający się ekranie mętlik.
Nie leżał mi także główny bohater Janosik – jakiś taki prawie metroseksualny, gdzie w nim ta zwierzęca męskość i siła, z której winien słynąć Harnaś. Agnieszka Holland i Kasia Adamik zaprezentowały „mężczyznę” naszych czasów, wymuskanego, delikatnego i gdyby nie to, że władać bronią potrafi można by go zakwalifikować jako najnędzniejszą postać pseudomęską ostatniego dziesięciolecia. Za to w pozostałych rolach jest już dużo lepiej. Szczególnie dobrze obsadzono role żeńskie. Panie wybijają się ponad przeciętność całego filmu. Maja Ostaszewska jako czarownica wypada wielce przekonywująco. Czuć jej osamotnienie, lekkie szaleństwo i przebywanie w zupełnie innym świecie niż reszta śmiertelników, można uwierzyć iż ma do czynienia z siłami nieczystymi. Zuzanna Herman to karczmarka potrafiąca wykorzystać wszelkie swe kobiece atuty by dotrzeć do upragnionego celu – szczęśliwego małżeństwa. Danuta Szaflarska jako babcia Janosika, kobieta która wywarła na swego wnuczka ogromny wpływ. A spośród mężczyzn na uwagę zasługuje ciekawy epizodzik jaki otrzymał Rafał Maćkowiak.
Pani Holland jeszcze niedawno narzekała na brutalność, jaką zaserwował widzom Mel Gibson w „Pasji”, a sama nie poskąpiła mordu, flaków, krwi i brutalności w swym najnowszym filmie. Bardzo nieładnie się zachowała, obszczekała coś czego sama użyła – notabene bardzo dobrze ta brutalność pasuje do realiów, a krew tryska tylko tam gdzie powinna. A scena umęczenia Janosika narzuca skojarzenie z maltretowaniem Williama Wallace’a w „Braveheart”. W obu wypadkach sceny kaźni wiążą się ze sporą dawką emocji umiejętnie wzbudzanych u widza. Jednak jak dla mnie bardziej hardcorowe było powieszenie za żebro, niż wyprucie flaków i ścięcie.
Reasumując można obejrzeć, ale lepiej poczekać na pokaz w TV, niż nabijać wyniki kasowości. Panie reżyserki próbowały złapać zbyt wiele srok za ogony, wykorzystały znienawidzony przeze mnie sposób kręcenia, a raczej wstrząsania kamerą i zrobiły z prawdziwego zbója, mężczyzny jak się patrzy jakiegoś gogusia, maminsynka. I przede wszystkim za te dwa potężne minusy ocena jest niższa niż być powinna.
Gdzie obejrzeć film: Janosik. Prawdziwa historia (2009)
Obecnie film: Janosik. Prawdziwa historia (2009) można obejrzeć za pośrednictwem płatnych platform VOD.