Ponuraki mają znacznie trudniejsze życie w pracy niż optymiści. Dlaczego? Bo pozytywnie znaczy z nastawieniem na rozwiązanie, zaś negatywnie na problem – i każdy szef doskonale to wie!
Optymizm poprawia wyniki
Co najbardziej docenia szef? Oczywiście skuteczność! A tę, co nietrudno udowodnić, wspomaga pozytywne podejście. Ludziom optymistycznie nastawionym do życia łatwiej przychodzi podejmowanie wyznań. Szybciej dostosowują się do nowych sytuacji i sprawniej odnajdują się w sytuacjach kryzysowych. A skoro prościej się pracuje to i wyniki są lepsze – ku uciesze szefa i współpracowników.
Pozytywne nastawienie uzdrawia
Nawet jeśli nie wierzysz w cuda. Nawet jeśli nie przekonują Cię historie, w których ludzie wierząc w cud, leczą się z choroby, warto pozytywnie się nastawiać. Dlaczego? Bo to gwarantuje przede wszystkim zdrowie psychiczne!
Równowaga pomiędzy pracą a życiem osobistym jest nie do przecenienia. Jednak wpływ optymistycznego myślenia na zdrowie jest znacznie szerszy. Naukowo udowodniono ochronny wpływ pozytywnego myślenia na zdrowie fizyczne. Optymiści rzadziej się przeziębiają i ogólnie mniej chorują – a to dla naszego szefa może być naprawdę istotne.
Uśmiech to nastawienie na rozwiązanie
Niechęć do zmian zwykle pracodawcy nie cieszy. Oznacza ona, że pracownik jest mało elastyczny i może mieć problem z przyswajaniem wiedzy.
Pesymiści różnią się od optymistów podejściem do problemów, które przecież zdarzają się i jednym, i drugim. Pesymiści koncentrują się NA PROBLEMIE, optymiści NA ROZWIĄZANIU.
Jasne punkty ciemnej sprawy
W momencie, kiedy postawieni zostajemy w trudnej sytuacji, kiedy zdarza się kryzys, szukamy punktów orientacyjnych.
Pesymiści boją się potknięcia i to czasem może ich paraliżować. Z kolei optymiści w każdej sytuacji poszukują jasnych punktów i pozwala im to na „przeżycie” kryzysu, a nawet przekucie go w sukces.